niedziela, 29 sierpnia 2010

Dzień 4. WTOREK -24 sierpnia 2010r.

Dzisiaj czekał nas dzień pełen wrażeń. 
Ok 08:30 ruszyliśmy spod hotelu, kierując się w stronę Flam. Po drodze mieliśmy krótki postój w Gudvangen - popularnej miejscowości turystycznej, która znajduje się na końcu Nærøyfjorden gdzie Nærøydalselvi wpuszcza rzeki do fiordu.



Ok 11:30 dotarliśmy do Flam, miejscowości położonej nad brzegiem Aurlandsfjordu. Tam udaliśmy się na przejażdżkę słynną kolejką Flamsbana (cena biletu: 260 NOK/os), która na dystansie 20km pokonuje różnicę wzniesień 864 m, 20 tuneli i 1 wiadukt. Po drodze (w obie strony) pociąg zatrzymuje się przy zapierającym dech w piersiach wodospadzie Kjosfossen. A te widoki - warte grzechu...












 






W godzinach popołudniowych (15:30-16:30) odbyliśmy rejs Express Boat po Sognefjordzie z Flam do Balestrand (cena biletu: 220 NOK/os).

Rejs Express Boat po Sognefjordzie 
z Flam do Balestrand















Ok 16:30 dopłynęliśmy do Balestrand. Zgodnie z informacją uzyskaną od Janusza, byliśmy pierwszą grupą, która nocowała w tym miejscu. Na brzegu przywitała nas miejscowa artystka, która oprowadziła nas po swojej galerii oraz okolicy opowiadając historię zarówno swoją jak i miejsc, które nam pokazywała. Przepiękny, klepkowy kościółek, wzgórze, z którym wiąże się historia zwaśnionych rodów, które połączyła miłość pary kochanków. I Hotel Kviknes Balestrand. Ole Kvigne przejął go w 1877 roku i od tamtej pory jego zabytkowa część jest duszą tego cudownego miejsca. Hotel został zbudowany  w stylu szwajcarskim. Wiele nowych budynków (m.in. część sypialniana hotelu wybudowana z bloków w stylu postkomunistycznym), zmiany i uzupełnia nie wpłynęły na charakter witryny. Pokoje hotelowe, jak to w Norwegii, są małe ale przytulne. Jednak część restauracyjna i salony z antycznymi meblami przeznaczonymi do użytku gości zapierają dech w piersiach. W takich wnętrzach każdy może poczuć się jak król czy conajmnej arystokrata. Jak już wspomniałam, Kviknes jest teraz nowoczesnym hotelem z duszą i atmosferą, a wraz z jego 190 pokojami, jest jednym z największych hoteli turystycznych w Norwegii.


Po tym jak dotarliśmy do pokoju, aby odświeżyć się przed kolacją - no cóż, nie wiele zrobiliśmy. Balkon naszego pokoju wychodził na port i przecudowny widok na fiord. Tomek ponad godzinę siedział na balkonie upajając się tym widokiem. I wierzcie mi, nawet mnie ta temperatura nie przeszkadzała mając taki widok. Po przepysznej kolacji udaliśmy się z Tomkiem na spacer. Światło księżyca odbijające się tafli wody i ten przeszywający błękit wchodzący w reakcję z granatem - takiego efektu chyba nawet w photoshop'ie nie da się zrobić. To był wspaniały wieczór i noc. To chyba najwspanialsze miejsce noclegowe podczas całej wycieczki. I za nie - wielkie podziękowania Januszowi. Podarował nam niezapomniane chwile, których nikt nie jest w stanie nam odebrać.


Nocleg w Hotel Kviknes Balestrand
tel +47 57 69 42 00
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz